Odkąd pamiętam swoją przyszłość chciałam związać z j. angielskim.
Od wielu lat nauczam j. angielskiego. Tuż po studiach swoją pracę zaczynałam w szkołach państwowych ucząc dzieci nastoletnie oraz udzielając korepetycji. Jednocześnie jako wolontariusz zaczęłam pracować z osobami dorosłymi (seniorami) na Uniwersytecie III Wieku. Uczyłam także 2 lata zdalnie z domu poprzez platformę edukacyjną a moimi uczniami były malutkie dzieci, nastolatki i osoby dorosłe. Aktualnie prowadzę kursy unijne wśród ludzi w zróżnicowanym wieku i uczę zdalnie.
Na każdej lekcji staram się na bieżąco notować wypowiedzi danego ucznia, aby min. wspólnie skorygować potencjalne błędy. Dzięki temu, uczeń podczas lekcji może maksymalnie skupić się na konwersacji, a nie tylko na samodzielnym tworzeniu notatek na platformie edukacyjnej.
Na koniec, chciałabym przytoczyć po polsku wypowiedź anglojęzycznego nauczyciela, uczącego inne osoby tego języka:
„Nikt nie uczy się jazdy na rowerze poprzez studiowanie tej dziedziny, bowiem uczy się na zasadzie prób i błędów tzn. praktykując jazdę na nim , spadając z niego, i próbując odnowa. Za każdym razem jak spadamy z roweru, stajemy się trochę lepsi, poprawia się nasza równowaga, i z każdym dniem stajemy się coraz bardziej pewni siebie i zaczynamy odnosić sukcesy. Z czasem, jazda na rowerze staje się dla nas po prostu łatwa.”
Można tę powyższą sytuację przyrównać do nauki języka obcego, gdyż zanim się go nauczymy i będziemy się nim swobodnie posługiwać, trzeba odważyć się na robienie błędów, co jest naturalne i nieuniknione. Innymi słowy, oprócz studiowania języka, musimy go zacząć używać min. w konwersacji ponieważ uczymy się przede wszystkim poprzez ćwiczenie, a nie tylko studiowanie. Nie zapominajmy, że PRAKTYKA czyni Mistrza.